Powrót

Ostatni dzień przed wyjazdem poswiecamy na odwalaniu LB (leżenie bykiem ). Trzeba naładować baterie przed powrotem. Do przebycia znowu 2500 km i droga przez pięc państw by ucieszyć oczy znajomymi katami w rodzinnym kraju.

Nasz plan zaklada, ze nie bedzie to droga prosta. Zawadzimy po drodze o Mykeny, Epidavros, Tiryns i Nafplio, Korynt, Ateny i Belgrad. Wyruszamy bardzo wcześnie rano, uprzednio pozostawiwszy w umówionym miejscu klucze i pilota bo bramy dla właściciela (nie mial wycieraczki) i w drogę!
 

panorama na zabytkowe miasto i obóz archeologów poniżej
MYKENY

W zabytkowym tym mieście pojawiamy się juz okolo 8.00 rano. Parking jeszcze pusty wiec łatwo o cień. Małe śniadanko i udajemy sie do pobliskich ruin. Poranne zwiedzanie ma swoje wady - światło niestety słabe do zdjec (lwia brama i panorama w ceniu). 

Poniżej załaczam opis za przewodnik.onet.pl
ulubiony sposób zwiedzania mojego syna
Mykeny zostały odkryte w 1874 r. przez niemieckiego archeologa-amatora Heinricha Schliemanna (tego samego, który odnalazł ruiny Troi). Był on przekonany, że poezje Homera to nie fikcja, ale opis autentycznych miejsc i wydarzeń. Odkryte przez Schliemanna kunsztowne wyroby ze złota i wspaniała architektura grobów potwierdziły słowa Homera, że Mykeny były "miastem dobrze zbudowanym, obfitującym w złoto".

Do cytadeli mykeńskiej (bilety po 4,50 Eu) wchodzi się przez słynną Lwią Bramę, na której wspierają się potężne mury obronne, przez późniejszych Greków, oszołomionych ich wielkością, nazwane cyklopimi. Powyżej bramy umieszczono wspaniały relief symbolizujący potęgę Myken, które w szczytowym okresie swego rozwoju przewodziły związkowi miast Argolidy (Tiryns, Argos, Asine, Hermione - obecnie Ermióni), zdominowały Peloponez i odgrywały ważną rolę w rejonie Morza Egejskiego. Kolumna ze wspartymi o nią dwiema muskularnymi lwicami była zapewne symbolem mykeńskiej rodziny królewskiej - dowodem na to jest znaleziona na terenie wykopalisk pieczęć z podobnym motywem.

Po prawej stronie wewnątrz murów widać okrąg grobów szybowych A, czyli cmentarz królewski odkopany przez Schliemanna, który twierdził, że kryje on szczątki Agamemnona i jego stronników, zamordowanych po powrocie spod Troi. Potem jednak okazało się, że groby pochodzą z okresu co najmniej o trzy wieki poprzedzającego wojnę trojańską. Nie ulega wątpliwości, że są to groby królewskie, ponieważ wydobyte z nich przedmioty (obecnie wystawione w Narodowym Muzeum Archeologicznym w Atenach) należą do najbogatszych znalezisk w historii archeologii.

Według Schliemanna, rozległy budynek południowy, za kręgiem grobów, miał być pałacem Agamemnona. Obecnie za pałac królewski uważa się znacznie wspanialszą budowlę, odkrytą później w pobliżu szczytu akropolu. Została ona przebudowana w XIII w. p.n.e. i choć dziś widać jedynie zarys fundamentów, nietrudno wyobrazić sobie układ pomieszczeń w niezwykle wyszukanym, olśniewającym zespole budynków. Jak we wszystkich mykeńskich pałacach, skupiały się one wokół wielkiego dziedzińca.
 


 

Na koniec jeszcze zwiedzanie muzeum. Warto tu zajrzeć bo Mykeny to nie tylko kamienne, martwe mury ale miejsce gdzie zyli ludzie, pozostawiając po sobie domowe drobiazgi, naczynia, zabawki, ozdoby, broń...
 
 

plakat z ekspozycji w muzeum




Miły pobyt z Mykenach kończymy wizytą w pobliskim sklepie z kopiami naczyń odkrytych zarówno tutaj jak i całej Grecji. Sympatyczna pani, która nas obsługuje objaśnia, że prezentowane gary wykonała osobiscie na podstawie dokumentacji muzealnej (na scianach sa nawet fotki) i gwarantuje ich jakość wlasnorecznym podpisem na spodzie.Oprócz kopii jest tu tez sporo ceramiki uzytkowej. Polecamy ponieważ np w Atenach podobne rzeczy beda duzoooo droższe.













poprzednia strona
powrót do wprowadzenia